
Luty pod znakiem szkoleń
Autor: Łukasz WojciechowskiOstatnio na blogu mało się dzieje, na co zwracają mi uwagę stali czytelnicy. Powód jest dość prozaiczny – to dla mnie bardzo pracowity okres. Zbliżający się dzień, od którego bezwzględnie będzie obowiązywało RODO (25.05.2018 r.) zmobilizował wiele podmiotów do uporządkowania ochrony danych osobowych. Stale wzrasta też zapotrzebowanie na usługi związane z tworzeniem i wprowadzaniem procedur kontroli zarządczej.
Luty pod znakiem szkoleń – RODO
W lutym przejechałem już prawie 3000 km prowadząc szkolenia i świadcząc inne usługi zarówno dla dużych podmiotów (organy administracji rządowej), jak i małych instytucji samorządowych. Dominowały szkolenia z ochrony danych osobowych w świetle nowych regulacji prawnych Polski i Unii Europejskiej (RODO). Poruszałem na nich problematykę m.in. podstaw prawnych przetwarzania danych osobowych, polskich aktów normatywnych stanowiących implementację RODO oraz obszary ściśle praktyczne – powoływanie i pracę Inspektorów Ochrony Danych, nowy rozszerzony obowiązek informacyjny, zmiany w zasadach rejestrowania czynności przetwarzania danych osobowych i obowiązek zgłaszania incydentów bezpieczeństwa.
Kontrola zarządcza
Coraz więcej instytucji publicznych podejmuje także działania w celu uporządkowania kontroli zarządczej. Optymistyczne jest to, że kontrola zarządcza powoli zaczyna być postrzegana jako dostarczenie efektywnych narzędzi do sprawnego zarządzania instytucją. Opanowanie procesu analizy ryzyka i skutecznego wprowadzania mechanizmów naprawczych pozwala nie tylko wprowadzać standardy kontroli zarządczej, ale też wypełniać wymagania RODO. Na każdym szkoleniu dla podmiotu publicznego pokazuję co z kontroli zarządczej można wykorzystać w ochronie danych osobowych (niedługo napiszę też o tym artykuł na blogu).
Morze w zimie
Prowadzenie szkoleń to szansa na wymianę doświadczeń i zdobywanie wiedzy – zarówno przez uczestników, jak i przez prowadzącego. To oczywiście ważne, ale są też inne, jeszcze bardziej przyjemne strony takiego zawodu. Przede wszystkim możliwość odwiedzania różnych pięknych zakątków Polski, często poza sezonem turystycznym. I właśnie tak w lutym spełniło się moje marzenie – zobaczyłem Morze Bałtyckie w zimie:-)